Humanistyka i informatyka to już nie są dwa oddzielnie światy, czego dowodem jest dynamicznie rozwijająca się humanistyka cyfrowa (digital humanities – DH). DH nie jest jednak dyscypliną naukową, nie ma bowiem studiów poświęconych wyłącznie humanistyce cyfrowej, choć już niektóre uniwersytety wprowadziły studia doktoranckie z zakresu “Text and Technology”, albo proponują studia podyplomowe czy kursy w obszarze DH. Humanistyka cyfrowa jest obszarem badań, prowadzonych na przecięciu humanistyki i informatyki, których celem jest wypracowanie cyfrowych narzędzi metodologicznych do zbioru, organizacji, prezentacji i analizy tekstu. DH zlokalizowana jest w centrach czy laboratoriach, skupiających badaczy z różnych dyscyplin naukowych. Jest zatem “interdyscyplinarna” i “kolektywna” – dwa kluczowe pojęcia humanistyki cyfrowej.

Humanistyka cyfrowa nie rozwiązuje jednak problemów, z którymi mogą się zmagać uczniowie szkół średnich, wybierając kierunek studiów z obszaru nauk humanistycznych lub informatycznych. Jak bowiem połączyć humanistyczną duszę z pasją do programowania? Wierzę, że takie rozterki będę pojawiać się coraz częściej w kolejnych pokoleniach, a już na pewno na gruncie amerykańskim, gdzie kilka tygodni temu prezydent Obama ogłosił nowy program “Computer Science for All“, którego celem jest wprowadzenie edukacji informatycznej już od szkół podstawowych.

Obecnie humanistom, pragnącym zgłębić tajniki programowania, pozostaje uczestnictwo w kursach, warsztatach, bądź indywidualne studiowanie “komputerów”. Rozwiązaniem może być wprowadzenie na studiach przedmiotu “humanistyki cyfrowej”, nastawionego na praktyczne nauczanie zastosowań narzędzi cyfrowych w badaniach humanistów. Strategia ta nie rozwiązuje jednak wszystkich problemów, gdyż w tym przypadku studia humanistyczne są kierunkiem podstawowym, a informatyka pewnym dodatkiem. Jak zatem połączyć humanistykę i computer science w taki sposób, by nacisk na nie był równomierny?

Stanford University zaproponował nowy kierunek studiów, nieformalnie nazwany CS+X: “Computer Science + X”, w tym “x” oznacza jedną z 14 dyscyplin humanistycznych. W efekcie można studiować, np. “CS+Music”, ucząc się zarówno kognitywistycznych aspektów muzyki, jak i wykorzystania technologii w akustyce. Zaletą takich studiów jest ścisłe skoncentrowanie się na jednym obszarze badań i uzyskanie wiedzy interdyscyplinarnej. Jak stwierdza Jim Kurose z the National Science Foundation, CS+X nie ma na celu “wypuszczenie” na rynek programistów, ale studentów, którzy potrafią wykorzystywać narzędzia cyfrowe i zbiory danych do analiz socjologicznych czy politycznych.

Czy takie studia sprawdziłby się w Polsce? Kierunek “Filologia + Informatyka” mógłby nie tylko “zreanimować” filologię, ale i udowodnić, że dyscyplina ta, wbrew pozorom, nigdy nie była tak istotna jak teraz. Cyfrowe kolekcje, edytorstwo czy reprodukcja cyfrowa książek są bardzo ważnymi obszarami badań w dobie digitalizacji. Nie można bezkrytycznie przygotowywać edycji cyfrowych bez posiadania wiedzy filologicznej. Zgadzam się ze słowami Jeromego McGanna, który w swej fascynującej książce A New Republic of Letters: Memory and Scholarship in the Age of Digital Reproduction (2014) stwierdza, że “system filologiczny jest zasadniczo systemem społecznego oprogramowania”. I tu przychodzą też na myśl słowa Davida M. Berry’ego, z Understanding Digital Humanities (2012), o współczesnej kulturze, którą można zrozumieć tylko poprzez zrozumienie cyfrowych technologii.