Graficzny komentarz do wyników konkursu Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki z części “Rozwój” (2016). 3 projekty na 53 zawierają w tytule określenie “laboratorium”. Wydawać by się mogło, że to nic nie znaczy, w końcu to “tylko” trzy. Jednak co robi termin “laboratorium” w humanistyce? Nadaje projektowi charakter innowacyjny, eksperymentalny i praktyczny? Czy to nowe podejście humanistyczne, nowe narzędzie badawcze czy nic innego jak strategia polityczna? Powstanie laboratoriów humanistycznych, określanych częściej jako “laby”, wiąże się z rozwojem humanistyki cyfrowej, która z kolei – jak zauważa Richard Grusin w swoim ciekawym artykule “The Dark Side of Digital Humanities: Dispatches from Two Recent mla Conventions” – przypadkowo (?) pojawiła się wraz z nasileniem kryzysu ekonomicznego w humanistyce…

O idei laboratorium w humanistyce pisałam w artykule “To nie jest muzeum, to jest laboratorium” (“Czas Kultury” 2/2015), a obecnie pracuję nad tekstem poświęconym różnicom między następującymi pojęciami, stosowanymi w odniesieniu do miejsca prowadzonych badań humanistycznych: “pracownią/zakładem”, “centrum” i “laboratorium”. Moim celem jest odpowiedzenie między innymi na pytanie o to, jak dane pojęcia implikują zmiany strukturalne, metodologiczne pracy i ekonomiczne.

Podsumowując: laboratorium wkracza do Polski.